niedziela, 4 listopada 2012

:))

Już mi lepiej z tym okiem, ale wciąż jeszcze jestem na lekach. Siedzę w domu i odpoczywam. A tak w ogóle to dziki znowu zdewastowały nam działkę

i niestety, ale wyjazdów na działkę nie ma i nie wiadomo, czy jeszcze będą :(((  Dlatego też z lubością przypatruję się naszym sikorkom.


Czasami dołącza do mnie Lucek i razem tak sobie siedzimy i się gapimy.

 A jak już się zrobi ciemno, to daję nura w koc i robię sobie swoje własne Tipi. Fajnie jest.


2 komentarze:

  1. Trochę tych dzików tam musiało być - aż strach jakby się na nie człowiek napatoczył.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale w tym oknie fajnie wyglądają łobuziaki ... :-)

    OdpowiedzUsuń