poniedziałek, 30 lipca 2012

Wakacje II

Wciąż jesteśmy na wakacjach i chyba na nich zostaniemy, bo strasznie nam się tutaj podoba :)) Robimy, co chcemy, chodzimy, gdzie chcemy, śpimy, gdzie chcemy, słowem raj.
Tośka nauczyła się nie tylko wskakiwać na dach z wysokiego drzewa,

ale także schodzić z niego bez pomocy ludzi.

Ja po drzewach też lubię chodzić, ale najbardziej lubię polować nocą.

A Maciek najlepiej woli się wylegiwać, ot co.


W sumie to wszyscy się wylegujemy na tych wakacjach, ale przecież po to one są, no nie?


czwartek, 26 lipca 2012

Wakacje

Jesteśmy na wakacjach, pogoda dopisuje, tylko w nocy lało, ale to nam nie przeszkadza. Baraszkujemy na ogół wieczorem, kiedy jest już chłodniej.

Uwielbiam siedzieć na drzewie i obserwować wszystko z wysoka. Nawet Tośka się nauczyła wspinać i to nie tylko na drzewo :))

Zejście z dachu nie było już tak łatwe jak na niego wejście... niestety,

ale od czego mamy ludzi :))

Ludzie są przydatni do wielu rzeczy, chociażby do miziana przed kompem.

 Jak jest super gorąco, to odpoczywamy sobie w cieniu,

albo kąpiemy się w basenie :))

No dobra, z basenem ściema, ale maskujemy się w zaroślach :))


Jednym słowem, wakacje superowe.

sobota, 21 lipca 2012

Uwaga!!!

Pani, od której dostałyśmy Tośkę, napisała do nas taki oto list:

Mam teraz w opiece małą koteczkę burą 2 miesiące, która nie widzi.
Leczę jej oczy w tej chwili, ale nie będzie widziała. Nie jestem w stanie jej uśpić. Zdecydowałam ją leczyć. Po wyleczeniu będę jej szukała domu.
Bo u siebie teraz mam swoją Pestkę i kotkę z 3 kociętami.
Ulcia jest pogodna, zabawowa, robi do kuwety, czysta, je sama, mimo braku wzroku radzi sobie dobrze w bloku.
Gdyby Panie wiedziały, że ktoś chciałby ją wziąć do bloku na stałe i kochał ją mimo ślepoty, to proszę o telefon 793-474-866 (jestem obecnie na działce za Warszawą) i tam ją leczę (zastrzyki, krople, leki wzmacniające). Świetnie funkcjonuje. Potrafi sama zostać i spać na fotelu. Nie jest absorbująca. Je papkę z suchego. Nie musi być karmiona. Samodzielna.
My niestety nie możemy wziąć kolejnego kota, tym bardziej że Tośka to takie żywe srebro, a i  Lucek potrafi łobuzować. Może jednak ktoś się znajdzie, kto chciałby się Ulcią zaopiekować? Dajcie znać.

czwartek, 12 lipca 2012

Działka

Zostawiłam chłopaków w domu i sama wybrałam się na działkę. No dobra, moi ludzie mnie zabrali. Było superowo :))

Cała działka dla mnie... huraaa. Misia się wyprowadziła, bo się pomyliła i myślała, że Maciek przyjechał, na którego ma silną alergię, hihihi. Dośka polowała na innych działkach i przyniosła mi w prezencie mysz. Fajnie, co nie?

 Pachniała inaczej niż moje zabawki, ale... i tak się nią  pobawiłam.

 Sama nic nie upolowałam, chociaż bardzo chciałam.

Za to po drzewach sobie poskakałam,


trawki sobie pojadłam,

kwiatki sobie powąchałam,

na koniec zaległam pod ławką, bo gorąco było.


Zmęczona i zadowolona wróciłam do chłopaków pękających z zazdrości.