piątek, 21 czerwca 2019

Pierwszy dzień lata



Narzekałem na maj, to teraz mamy. Dzisiejsza data czysto teoretyczna. Upały męczą nas od jakiegoś czasu. Jakie na to są sposoby?

Sposób nr 1 (domowy)
Komentarza nie wymaga.

Wieczorem schładzamy się z Maćkiem zza kraty.


Sposób nr 2 (działkowy)

To już bardziej skomplikowane. Można na chodniku, ale czy on aby chłodzi?
Uwaga, na drugim zdjęciu to nie Tosia! To jej działkowy sobowtór!

Pod drzewem, to i pazurki przy okazji można naostrzyć.
Na lato kupili Tosi... koszyk. Niby miał być na kwiaty, ale czyż nasza Tosia nie jest piękniejsza od najpiękniejszych kwiatów? Niczym Czarna Róża (o ile takie w przyrodzie występują). No i rozmiar jak ulał :)
Okadzana jest antykomarowymi spiralkami. Żyć nie umierać! 
 

  


 

sobota, 8 czerwca 2019

Dzień Pamięci



Kto czyta bloga regularnie, ten wie, jaki dziś dzień. To dzień pamięci mojej Mamy. Tej pierwszej, najważniejszej, która mnie wybrała i pokochała, choć „łatwym” egzemplarzem nie byłem. Ale byłem jej synkiem-maminsynkiem. Kocham Ją i nigdy nie zapomnę. Bo była najlepszą Mamą na świecie. Była moja i tylko moja. I wiem, że gdziekolwiek jest, czuwa nade mną. Nad nami wszystkimi.