W tym roku, podobnie jak poprzednim, pojawił się u nas potwór. Najpierw zadomowił się na stole.
Maciek niezwłocznie się nim zainteresował. Co to, kto to i po co to tu jest? Nie uzyskawszy odpowiedzi, zawinął się i pojechał na działkę okrywać roślinki.
Tymczasem potworowi urosły "rogi"
i zszedł ze stołu na podłogę.
W zeszłym roku to się potwora bałem, ale teraz, kiedy jestem już duży, postanowiłem się z nim rozprawić, tym bardziej że zaczął kraść nam nasze myszy.
Szybko do niego doskoczyłem i w trymiga mysz wyciągnąłem.
Po czym zajrzałem pod berecik, czy aby żadna myszka się nie ostała,
a na koniec nagadałem mu, ile wlezie, i wysłałem z powrotem na stół, skąd przyszedł.
A ten w zamian ze złości postanowił świecić całą noc, bo myślał, że jak w zeszłym roku będę się go bał.
Ale nic z tego, potworze-kolego. Widziałem, że skończyłeś w słoiku.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz