Miała być wielka niespodzianka, czyli tort, ale się trochę pochorowałem i chyba nici z tortu. Jaka szkoda :((
Tymczasem zabawiałem się w chowanego z Maćkiem.
Co Maciek podszedł do pudełka, to ja myk i mnie nie ma.
Co odszedł, to ja się wychylam i tak w kółko.
W końcu trochę mi się ta zabawa znudziła i postanowiłem wyjść.
Maciek skorzystał z okazji i wszedł do środka, tylko że on nie wiedział, że to moje pudełko i że tylko ja mogę w nim się chować. Toteż postanowiłem dać mu nauczkę
i usiadłem na niego. Kiedy w końcu się wydostał na zewnątrz, obrażony uciekł na biblioteczkę poczytać co nieco.
Wszystkiego najlepszego :)!!! Nieźle załatwiłeś biednego Maćka... :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Lucek! Świetne masz to pudełko :-)
OdpowiedzUsuń