No dobra, skoro zima się Wam,
moi drodzy, nie podoba, to dziś będzie cieplutko i domowo.
Na początek ja z diabełkiem.
I Maciek – precelek.
W kanapowych konfiguracjach, czasem śpiących,
czasem dość bojowych.
Tosia pilnuje kuchenki, jak widać niemrawo.
Wreszcie po kolei na
kaloryferku, który naszym ulubionym siedziskiem jest i zawsze do niego kolejka.
Zima zła. Koty u mnie w domu zimują.
OdpowiedzUsuńKociarz