Ale na początek tradycyjnie
nowa lilia. Biała i przecudna, spójrzcie na te czerwone pręciki. Prawdziwe
dzieło sztuki naturalnej.
A nowy kolega to kot sąsiadów.
Mieszczuch, wpada na krótko i chadza na sznurku, znaczy się na smyczy. Fakt, że
przystojniak, dziewuchy aż zatkało.
Choć Tosia na miastowego gostka nafukała. Za blisko
widać podszedł do jej włości.
Koty, jak to koty. Leniuchują, ups, wypoczywają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kociarz
Oj Rude to zawsze piękne 🌹
OdpowiedzUsuń