Urozmaicamy sobie z Maćkiem samotność każdy wedle gustu. Ja
to raczej pudełkowo, on – woli bardziej wyskokowo.
Mama kupiła naszą ulubioną trawkę. Dba o nas, nie powiem,
ale... eeech :(
A tymczasem na działce... pojawiła się nowa tabliczka.
No to już chyba przesada. Jaka drapieżnica? To przecież nasza
Tośka kochana i Luśka też.
Bardzo bym chciał być z nimi teraz na działce, ale...
O tym
opowiem następnym razem.
PS. Wiecie, o kim teraz słodko śnię?
Bardzo mnie ciekawi dlaczego nie możesz na działeczkę iść ?
OdpowiedzUsuńTabliczka superaśna :-)
Wiem Lucku jaki masz problem z podróżą na działkę :( i doskonale rozumiem za KIM tęsknisz i o KIM śnisz... trzymajcie się kotki :)
OdpowiedzUsuń