Doigrała się. Ma ranę i musi ją wyleczyć, więc zaległa w domowym szpitaliku.
Ja się cieszę, bo z Maćkiem już mi się trochę nudziło. Bucowaty i się wywyższa. Powiada, że jak dostanie gramofon, to będzie słuchał płyt, hehe.
Lusia na razie się
regeneruje.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.