U
nas będą na bogato. Zobaczcie, ile smakowitych prezentów. Do skarpet się nie
zmieszczą, nie ma mowy. Ba, chyba nawet nasze brzuszki, choć pojemne, prędko ich
nie przerobią. Choć oczywiście podzielimy się sprawiedliwie z „działkowcami”.
Do
świętowania wszyscy gotowi. Z Miśkami na czele.
Mamy
choinki „na miarę naszych możliwości”. Ale uważam, że efektowne. Postaramy się
ich nie naruszyć, choć za dziewczyny nie ręczę.
A
propos, Tosia wciąż jeszcze niedomaga, ale będziemy się o nią troszczyć i
kurować. Wszak po to ma się Rodzinę – nieważne, kocią czy ludzką – żeby nawet
czasem się prać, ale w razie potrzeby dbać. Ot, taka moja Luckowa mądrość rymowana.
Życzymy
wszystkim, którzy tu zajrzą, spędzenia świąt jak najpełniej w każdym
wymiarze. Czyli dużo smakowitości, miłości i wzajemnej bliskości.
Lucek i reszta
Purry Xmas!♥️♥️♥️
OdpowiedzUsuńMErry XMas!
OdpowiedzUsuń