Na razie spędzamy wspólnie czas na drzewie.
Razem obserwujemy, co dzieje się za oknem, i wyglądamy przybycia gołębi.
Zaczynamy się już nawet wspólnie bawić.
Ta zażyłość między nami nie spodobała się chyba Maćkowi, który korzystając z okazji, że zszedłem z drzewka, zaraz poszedł Szczurjana obwąchać,
a potem mu jeszcze prawił jakieś morały.
Po czym ostentacyjnie wdrapał się na szafę, aby widzieć wszystko i wszystkich z góry.
A ja postanowiłem wrócić do Szczurjana i powylegiwać się z nim na drzewku.
Ja dziś dałam mojemu Kotu Małemu lwa :). Też się zaznajamiają... ;). Dodajemy Wasz blog do naszej listy blogów :) i pozdrawiamy...
OdpowiedzUsuń