Mnie szczególnie te kwiatki zaintrygowały, bo nigdy takich nie widziałem. Całą zimę stały w wazonie jakieś papierowe sztuczności. Toteż postanowiłem szczególnie się nimi zająć.
Musiałem je lekko podgiąć, bo Maciek mówił, że pachną.
Rzeczywiście zapach okazał się wspaniały, ciekawe jakby takie kwiatki smakowały?
Ups, chyba lekko przesadziłem z tym ich zginaniem, jakby się złamały czy coś? Szybko poleciałem do wujaszka, aby coś poradził, jak je wyprostować.
Szybko, szybko wstawaj, z kwiatkami coś się stało - wołałem przerażony.
Ale wujaszek ani drgnął. Pozostałem sam z problemem i znikąd pomocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz