środa, 12 sierpnia 2015

Urlopowo

Urlopujemy się, ale w tym upale ciężko.........

Tosia kilka razy dziennie przechodzi terapię ręcznikową :) Poddawana jest chłodzeniu przez mokry ręcznik. Ja, Lusia, mam własną plażę zwaną Copa Cabana, na której uprawiam smażing, parawaning i wszystko to, co jest modne w sezonie.

Jak już mam dość, idę do poidełka.


Wolę to niż terapię ręcznikową :))

Tak przy okazji przedstawiam wam naszego nowego kolegę Stefana. Piękny, co nie?

Zamieszkał na działce już chyba na zawsze.