sobota, 26 lutego 2011

Lolek

Dostałem wiadomość od Lolka, mojego brata. Otóż Lolek miał operację, wycinali mu zaległe jajko, bo się schowało i Lolek był, jakby tu powiedzieć, nadpobudliwy :)))
Operacja przebiegła dobrze, ale my rude ciężko wychodzimy z narkozy i w ogóle od lekarzy stronimy. Lolek jak to Lolek, zaczął sobie rany lizać i lizał tak uparcie, że wylizał do goła, czyli do flaków. Potrzebna była interwencja lekarza. Wszystko skończyło się dobrze, ale Lolek obrażony jest na cały świat i obecnie przebywa na emigracji wewnętrznej, czyli pod łóżkiem, spod którego nie ma zamiaru wyściubiać nosa.
Napisałem mu, że najlepszym lekarstwem jest podusia, której nie opuszczam w stanach stresu czy choćby chwilowego zaniedbania przez człowieka (vide brak miziania się).

Mam nadzieję, że Lolek też ma podusię przytulusię, a zresztą Lolek ma Kicię, to jeszcze lepsze niż podusia przytulusia, czyż nie :)))


Pewnie wyjdzie z tej opresji w try miga, czego mu życzę z całego serca.

sobota, 12 lutego 2011

Podsłuchane przez ludzi










Koty, koty

Maciek wygrzewa się na kuchence

Misia wyleguje się w pościeli

 Wujaszek Rudy zakitrał się w szafie, a ja? No cóż , ja pozuję


No dobra, może jestem trochę zadufanym w sobie narcyzem, napisałem narcyzem? Przecież to kwiatek, a ja jestem kotem, a więc od nowa. Może jestem zadufanym w sobie kocim Adonisem, ale co tam, grunt to wrodzona skromność :))

piątek, 11 lutego 2011

Pamiętajcie

Wyczytałem, że 17 lutego jest  Dzień Kota!!!! Pamiętajcie ludzie, aby uczcić ten dzień dodatkową puszką  jedzenia, jakimś smakołykiem, może zabawką :))
Pamiętajcie o naszych braciach, którzy nie mają domu, oni też potrzebują waszej pomocy.

13 lutego ulicami niektórych miast przejdą marsze (nie) milczenia.

W trakcje Marszu będą zbierane podpisy pod projektem nowej Ustawy o Ochronie  Zwierząt przygotowanej przez Koalicję dla Zwierząt.
Ogólnie chodzi o:
  • zmniejszenie ilości zwierząt bezdomnych
  • minimalizowanie cierpień zarówno zwierząt domowych, jak i hodowlanych
  • skuteczniejsze egzekwowanie przepisów ustawy.
Więcej dowiecie się  Tutaj

niedziela, 6 lutego 2011

Przedwiośnie

Powietrze pachnie jakby już wiosną, słońce świeci, ptaszki ćwierkają, a my koty się cieszymy, bo wiosnę w przebłyskach słońca widzimy.

Ja swoim zwyczajem wspinam się po kracie, obserwując to i owo z góry.

Jak i gdzie tylko się da, wygrzewamy swoje futra w promieniach słonecznych.

Nawet mama Misia chyba wiosnę zwąchała, bo wyszła spod biblioteczki i zaczęła grać w piłeczkę,


bawić się w berka i 






pozwoliła wujaszkowi Rudemu na wspólny posiłek. Coś  musi być w powietrzu :)) No i ta trawka!  Zielona, soczysta i smaczna, wspomnienie, albo raczej przypomnienie o tym, co już za chwilę będzie na działce.