Powoli się zaczynają. Na
początek opakowany został działkowy rower, podobno dla zabezpieczenia przed
tzw. czynnikami atmosferycznymi. Nie wiem, jaki w tym sens, ale widać Człowiek
wie lepiej.
Koty nie takie głupie, nie
dadzą się opakować. Na ławeczce całkiem im dobrze.
Co innego zapakować się w razie mrozu do
ocieplanej budy, która właśnie została zainstalowana.
Karmniki dla ptaszków też przygotowane,
czekają na sygnał, kiedy się napełnić.
A to ogólny przedzimowy
look.
Bobry bobrują i podgryzają.
Przez cały sezon dopisują za
to wróbelki na balkonie ku naszej kotów domowych uciesze.
No i dopisujemy MY kanapowce.