Spóźniony, bo spóźniony, ale w końcu jest. Głupio
tylko wyglądają bez śniegu.
W zeszłym roku było choć trochę. Może jeszcze i w tym spadnie. Czego sobie i Wam
życzę, bo świat ładniejszy jest na biało :)
W domu też mamy Mikołaja. Trzęsie brzuchem i mówi:
Ho ho ho, Merry Christmas. Ho ho ho, Happy New Year. Santa Claus się nazywa. Uwielbiam
go.
Jak widać nie tylko ja.