środa, 18 września 2019

Mówisz-masz


Lusia w domu! Odpoczywa po wakacyjnych szaleństwach.


Obwąchałem.
Przywitaliśmy się czule, acz z pewną rezerwą po tak długiej przerwie.
Potem zaś, ku mojemu oburzeniu, zaległa obok Maćka. W swojej popisowej pozie.
.
 

wtorek, 17 września 2019

Koniec lata?



Tak niektórzy wróżą. Lusia ma wrócić lada dzień do domu. Bardzo się cieszę, bo zmęczyło mnie już towarzystwo buca Maćka i chciałbym się wreszcie do mojej towarzyszki przytulić.
Popić razem wody z umywalki.


Na razie odbywamy kocie drzemki oddzielnie. Ja w betach,


ona w koszyku na tarasie. 
 Ewentualnie w trawach. Wtedy pilnuje jej Warsik.


Słońce jeszcze praży w ciągu dnia, ale noce coraz zimniejsze. I poranki.
Koty jak to koty, korzystają z każdego promyczka. Niunia na zmywaku.
Warsik (prawie) na hamaku - czeka, aż mu go rozwieszą.
Tosia gdzie popadnie.
Pilnuje też papryczek, żeby nikt nie zerwał. Bo ostre papryczki pyszne są. Tak twierdzą ludzie, my koty nawet nie zamierzamy ich próbować.
 Mamy swoje przysmaki. Te dopiero są pyszne!
Słonecznych kąpieli zażywają też... ważki. To ich pora. Oj, jak lubił je gonić mój brat bliźniak Lolek. Dawne dzieje.
A zza płotu bacznie obserwuje to rajskie działkowe życie... Tosiny sobowtór. 

Lato, lato, nie kończ się.
A na koniec zagadka. Kto jest kim?








 









piątek, 6 września 2019

Imieniny



Dziś było święto naszej Mamy. Tej Pierwszej i Najważniejszej. To bukiecik od nas.
Zmajstrowały go Tosia i Lusia na działce. 
Jej też zadedykowały dyplom, którym została nagrodzona działka. Musieliśmy go zmodyfikować, bo... RODO. Ale to nasza działka!
I to nasza Mama ją stworzyła. Miejsce przyjazne wszystkim istotom – ludziom, kotom, ptakom, jeżom, jaszczurkom etc.
Wszyscy pamiętają i z wdzięcznością wspominają.