wtorek, 31 grudnia 2019

Wkrótce Nowy Rok



Ale najpierw Sylwester. I prośba od nas, zwierząt, jak co roku ta sama i jak co roku bez skutku.
NIE STRZELAJCIE!!!
Plebejska to rozrywka, a my się boimy.
Słyszałem, że nawet niedźwiedzie umierają, jak wybudzi je z zimowego snu huk petard.
Zakładamy jednak, że tę najgorszą w roku noc uda nam się przetrwać, i życzymy wszystkim jak najlepszego 2020.
My koty domowe

koty działkowe
i nasz przyjaciel dzięcioł.

Przy okazji jeszcze jeden apel. Na nowy rok i wszystkie następne.

niedziela, 22 grudnia 2019

No i święta tuż tuż



U nas będą na bogato. Zobaczcie, ile smakowitych prezentów. Do skarpet się nie zmieszczą, nie ma mowy. Ba, chyba nawet nasze brzuszki, choć pojemne, prędko ich nie przerobią. Choć oczywiście podzielimy się sprawiedliwie z „działkowcami”. 

Do świętowania wszyscy gotowi. Z Miśkami na czele. 

Mamy choinki „na miarę naszych możliwości”. Ale uważam, że efektowne. Postaramy się ich nie naruszyć, choć za dziewczyny nie ręczę.
A propos, Tosia wciąż jeszcze niedomaga, ale będziemy się o nią troszczyć i kurować. Wszak po to ma się Rodzinę – nieważne, kocią czy ludzką – żeby nawet czasem się prać, ale w razie potrzeby dbać. Ot, taka moja Luckowa mądrość rymowana.
Życzymy wszystkim, którzy tu zajrzą, spędzenia świąt jak najpełniej w każdym wymiarze. Czyli dużo smakowitości, miłości i wzajemnej bliskości. 
Lucek i reszta

wtorek, 17 grudnia 2019

Przedświątecznie



Pochorowała nam się Tosia. Za ciepła zima, wirusy nie wymarzły i... bęc. Nikt nie przypuszczał, że kuracja będzie trwała tak długo. Ale już wyraźnie ku lepszemu.
No i czas najwyższy, bo w domu pojawił się nasz ulubiony coroczny gość: Mikołaj HO HO HO. Ja tradycyjnie na straży, żeby go dziewczyny nie podszczypywały.
A na działce przymiarki do zdobienia choinek.
 
 
 Choć jak widać nie wszyscy są tym zainteresowani.

piątek, 6 grudnia 2019

Mikołajki



Dostaliśmy paczkę. Smakowitą. Od Cioci i Wujka z dalekich stron. Dziękujemy.
Jak to my, koty, mamy w naturze, chcieliśmy zrobić psikusa. I zmontować paczkę zwrotną. Ciekawe, kogo by wybrali.
 
Ale zanim doczekaliśmy się odpowiedzi, postanowiliśmy, że zostajemy u siebie. Bo się dzieje. Mikołaje tradycyjnie pojawiły się na działce.
W budzie zamieszkał obywatel Warsik.

Kłębowisko przy miskach. Nasz mały koci raj. Czekamy na dalszy świąteczny rozwój wydarzeń.
Czeka też Stef/Stefania z oddali. Kot nieśmiały, acz żarłoczny. Przywieziemy mu smakołyki.




czwartek, 28 listopada 2019

Przygotowania do zimy



Powoli się zaczynają. Na początek opakowany został działkowy rower, podobno dla zabezpieczenia przed tzw. czynnikami atmosferycznymi. Nie wiem, jaki w tym sens, ale widać Człowiek wie lepiej.
Koty nie takie głupie, nie dadzą się opakować. Na ławeczce całkiem im dobrze.
Co innego zapakować się w razie mrozu do ocieplanej budy, która właśnie została zainstalowana. 
Karmniki dla ptaszków też przygotowane, czekają na sygnał, kiedy się napełnić. 
A to ogólny przedzimowy look.
Bobry bobrują i podgryzają.
Przez cały sezon dopisują za to wróbelki na balkonie ku naszej kotów domowych uciesze. 
No i dopisujemy MY kanapowce.
 


sobota, 16 listopada 2019

Zdrada?



Warsik z... Niunią.
I to w jakich czułościach.

Czyżby zdradził Dosię? Eee, nie sądzę.
W końcu ja też mam dwie dziewczyny i jakoś nadążam.
 
Choć z wiekiem coraz trudniej :( więc często odpoczywam.

Nowy gostek na działkach, super skarpety ma.
I nasza działkowa trójka w symbiozie przy miskach.
A sama działka zastygła w oczekiwaniu na zimę. Przyjdzie nie przyjdzie?


poniedziałek, 4 listopada 2019

Dosia i Warsik



Kochają się. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Może i amantem ten Warsik nie jest, ale czy to ważne? Daje ciepełko naszej Dosi, co w kontekście zbliżającej się zimy jest nie do przecenienia. Więc już go nawet polubiliśmy :)
Najpierw były karesy pod kaliną.
 


Potem pod jabłonią.
 

 Przyznam, że trochę zazdrościmy.