niedziela, 31 grudnia 2017

Do siego roku!

Nasza wesoła Gromadka życzy ludzkim i zwierzęcym Czytelnikom zdrowia i wszelkiej pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku.
Oby Wam się szczęściło we wszystkim, co sobie w życiu zamierzycie. Kochajcie się i dbajcie o siebie nawzajem. Tak jak my :)


I nie strzelajcie w Sylwestra!

 

czwartek, 28 grudnia 2017

Desant Mikołajów


Spóźniony, bo spóźniony, ale w końcu jest. Głupio tylko wyglądają bez śniegu.

 
W zeszłym roku było choć trochę. Może jeszcze i w tym spadnie. Czego sobie i Wam życzę, bo świat ładniejszy jest na biało :)
W domu też mamy Mikołaja. Trzęsie brzuchem i mówi: Ho ho ho, Merry Christmas. Ho ho ho, Happy New Year. Santa Claus się nazywa. Uwielbiam go.
Jak widać nie tylko ja.

 

środa, 27 grudnia 2017

"Trzeci" dzień świąt


Ten był najfajniejszy. Najpierw zapukał listonosz. Przyniósł paczkę od Cioci i Wujka z daleka. A w niej pyszności
i... św. Gertruda z Nijvel, opiekunka kotów. Ma nad nami czuwać. Dziękujemy :)
Potem przyszły z wizytą nasze tutejsze ciocie, posiedziały, pogawędziły, pomiziały trochę. Też naniosły prezentów.
To już nawet te święta zaczęły mi się podobać. Ale się skończyły :(








wtorek, 26 grudnia 2017

Święta


Ogólnie były dość nudne z naszej – kotów – perspektywy. Nie wiem, co ludzie w nich widzą. Pojedliśmy, pospaliśmy...
O wiele ciekawsze było to, co przedtem, a o czym już wcześniej zacząłem pisać. Przygotowania, czyli wąchanie gałązek na stroiki,
buszowanie w choinkowych ozdóbkach (tylko Maciek się wypiął).
Pomagamy, ozdabiamy,
a na koniec nasza mikrochoinka i tak tradycyjnie się skrzywiła.
Dosia na działce też miała święta, tzn. full wypas żarełko
i światełka w domku.
Dziwne święta, dziwna zima. Niby jest, a jej nie ma. Sami zobaczcie.
Ten śnieg to sztuczny jest. Z torebki. Dla efektu.
Teraz zgodnie z ludzkim kalendarzem czekamy na Sylwestra i Nowy Rok.






sobota, 23 grudnia 2017

W wigilię Wigilii



Ja Lucek, jako głowa domu, zarządziłem: wysyłamy świątecznego "kuriera" z choinką.
Do Mamy
Do Rodziny

Wszystkich pamiętamy

Kochamy
Tęsknimy
 
My koty i nasz człowiek.

czwartek, 21 grudnia 2017

Przygotowania do świąt


Coś się pojawiło. Choineczka. Mała bo mała, ale dobre i to, słyszeliśmy, że w tym roku w ogóle miało nie być. Obwąchana i zaakceptowana.
Dosia swoją już ma przystrojoną. Tradycyjną choinkę patriotyczną :)
Teraz wypatruje Mikołaja z góry...
A tymczasem on na dole przycupnął.
Maciek jak to Maciek, kontempluje. To jego ulubione zajęcie.
Luśka właśnie odkryła drugi kaloryfer, więc raczej większego pożytku z niej nie będzie.
Ze mnie pewnie też nie. Zaczynam trenować obżarstwo, żeby potem mi nie zaszkodziło.
 Nasze Miśki już gotowe na święta.
Sikorki i dzięcioł na działce również.
 






sobota, 9 grudnia 2017

Był Mikołaj



Przyniósł nam nowy pojemnik na karmę (uwaga: wpis zawiera lokowanie produktów). Pojemnik zgodnie z nazwą pojemny, dużo się mieści.

Lusia obwąchała.
Tosia obsiedziała.
My, chłopcy, nastawiamy się bardziej na degustację zawartości.
Pozdrówka.




czwartek, 7 grudnia 2017

Dzieje się!


Rewolucja! Nowe garnki,
nowa zastawa.
 Obwąchaliśmy nabytki bardzo starannie.
Pomagaliśmy też przy porządkach kuchennych. Mniej lub bardziej leniwie.



Idą święta. Będą smakołyki. Tak to rozumiemy. Zwłaszcza że pojawił się też ogromny wór żwirku. Praktyczna rzecz po świątecznym obżarstwie ;)


niedziela, 3 grudnia 2017

Już grudzień


Ale ten czas leci! Czekamy na Mikołaja.
W mieście na krótko było biało, na działce ciut dłużej, ale mimo to kwiaty jeszcze kwitną :)
Jakieś dziwne chochoły się pojawiły, znaczy zima jednak będzie.
My też kwitniemy, ale w łóżku raczej.
Pilnujemy paczek,
 butów,
garnków...
Może i nuda, ale takie to nasze kocie życie jest. I bardzo je lubimy.