poniedziałek, 6 stycznia 2014

I po świętach

Wszystko już się uspokoiło, strzały Sylwestrowe są już tylko odległym wspomnieniem (jak dobrze), a my mamy w domu cyrk :-)
Nasza mała Lusia ma r-u-j-k-ę. Mizia się z każdym z nas, ociera, grucha, nie daje spokoju. Ludzie aplikują jej lekarstwa, bo mówią, że za mała na sterylizację, ale pewnie za jakiś czas nie obejdzie się bez tego zabiegu. Jak już się zmęczy tym mizianem, to odpoczywa albo śpi niczym aniołek, sami zobaczcie.





4 komentarze:

  1. Śliczne buraski :o)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie sliczne "pyscunie" dwa :) sama slodkosc

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję "cyrku"...
    Ale jak nie miaukoli to chyba można wytrzymać ? ;)
    Głaski dla kotecków <3

    OdpowiedzUsuń