niedziela, 20 kwietnia 2014

Świątecznie

Ależ ten czas leci, znowu tak długo nie pisałem, a myślałem, że niedawno :)) Tyle się działo przez ten czas. Ja, Lucek, miałem zapalenie paszczy, znowu, już  jest lepiej, ale wciąż jestem na prochach, czyli antybiotykach. Lucha miała operację i biega w kubraczku.

Gorąco jej było, to sobie wywietrzniki powygryzała, cwaniara. Kubraczek jak widać na przemiał i to już jutro, czyli gato diablo powraca :)) A było tak pięknie. Taka Lusia milusia.

No, ale mamy święta wielkanocne, a Wielkanoc to moja specjalność, hihihi. Ludzie przynieśli koszyk pełen pachnącej wędlinki.


Jak się temu oprzeć???


Najpierw Maciek próbował się do koszyczka dobrać, ale na próżno.

Potem Luśka,


no i w końcu przyszła na mnie pora. Tosia nawet nie próbowała, bo wiedziała, że odpadnie w przedbiegach. Dużo nie pokosztowałem tej szyneczki, ale co odgryzłem, to moje :))

Po śniadanku była sjesta na kolankach.

Luśka też chciała, ale się średnio załapała.

Życzymy wam wyżerki i sjesty w te radosne święta :))




6 komentarzy:

  1. Wszystkiego Dobrego :) Kociska słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Lucku!!! Co sie stalo Twojej paszczy? Zapalenie migdalkow? Za duzo spiewales? Biedna Lusia, ale slicznie wyglada w tym kubraczku (wiem, jak to jest - "przerabialam" to z trzema koteczkami).
    A zdjecia przesliczne

    OdpowiedzUsuń
  3. miałem zapalenie jamy ustnej, to ponoć genetyczna przypadłość niestety :(( A Lucha już bez kubraczka szaleje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać zainteresowanie zawartością koszyczka :)
      Jeżeli masz ochotę poczytać o zwierzętach, to zapraszam tutaj http://zool.pl/

      Usuń
    2. Bardzo sie ciesze ze juz masz zdrowy pyszczek. Tylko uwazaj z antybiotykami, bo mozna miec uczulenie , albo klopoty w przemiana materii (moja kicia biegala do kuwety jak szalona co chwile po antybiotykach). Ale Twoi Ludzie na pewno juz dbaja o Ciebie. Tylko czemu Lusia taka chuda na zdjeciach? Pewnie za duzo biega ;)

      Usuń