sobota, 26 marca 2016

Wielkanoc

Nareszcie, moje ulubione święto, yes !!!!!
Koszyczek gotowy, pachnie, że aż w nosie kręci.

Dekoracje nęcą, szczególnie Lusię.


Mnie dekoracje nie biorą, mnie bierze zapach szyneczki, polędwiczki unoszący się z koszyczka. Tyle że amatorów jakoś wielu.


 A kysz, poszli, to mój koszyczek, moje szyneczki.

Lusia jakoś wyjątkowo zasmakowała w... chlebku :) A  niech je, ale szyneczka jest moja.

Ummmmmmm, ten zapach, to soczyste mięsko, zanurzam kły i jestem w raju, kocim wielkanocnym raju.

Kociemby, wspaniałej wyżerki życzę, w zasadzie życzymy my wszystkie cztery.


3 komentarze:

  1. Oooo łakomczuszki, toż to można oszaleć od tych pysznych zapachów jak się jest kotem :-)
    Wspaniałych Świąt kotkom i ludziom :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspanialym po-swiat. Tylko zebyscie sie nie pochorowaly od tej swiatecznej wyzerki :)

    OdpowiedzUsuń