poniedziałek, 11 lipca 2016

Lipcowo

Dalej urzędujemy na działce. Ja, czyli Tosia, rządzę i odstraszam potencjalnych intruzów. Przychodzą na działkę i się panoszą, o wyjadaniu nam jedzenia nawet nie wspomnę. Jedyny, który się kulturalnie zachowuje, to Stefan.


Nasze buraski, Dosia i Lusia, to takie "psiapsiółki", że razem z jednej miski jedzą.


No a ja, jak zwykle, korzystam z uroków lata i rozkładam śmiało ciało :))

Tymczasem w domu chłopaki ponoć trochę się nudzą. Chociaż ze zdjęć widać, że Maciek bawi się na drapaku,

a Lucek tarza się w kocimiętce.


2 komentarze:

  1. Ach wakacje na działce... też bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Stefan jest bardzo przystojny, a Tosia osiagnela mistrzostwo w kociej jodze :) Swieza kocimietka wyglada bardzo apetycznie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń