wtorek, 19 lipca 2016

Maciek na działce

I się chłopak doczekał. W niedzielę wskoczył do budki i pojechał na działkę. Na początku zachowywał się, jakby po raz pierwszy na działce się znalazł. Latał jak opętany, chysał na wszystkie koty, jakby ich nie poznawał. Cyrk.

Potem jednak się usadził.

A na końcu to nawet z Luchą się wylegiwał na podeście.

Widać przypomniał sobie, gdzie jest :-))


4 komentarze:

  1. No bo z tego szczescia dostal Maciek malpiego (przepraszam "kociego") rozumu. Tyle zapachow nowych, taka przestrzen i te wszystkie dziwne stwory! KAzdy porzadny kot moze na poczatku dostac glupawki od nadmiaru wrazen. Mlodego by pewnie trzymala glupawka przez caly czas, ale jak juz jest sie doswiadczonym i statecznym kotem to i opamietanie przychodzi szybciej :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie doczekałeś się wyjazdu.
    Życzę wspaniałych przygód.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak nie ma to jak działka lub ogródek :-)
    Miłego działkowania koteczki :-)

    OdpowiedzUsuń