poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Świątecznie

Święta nam zleciały na wyżerce. Ludzie przynieśli koszyczek ze smakołykami, to czemu nie skorzystać.


Potem było śniadanie. Trochę się na początku czaiłem, ale co tam,


 wystawili na widoku, to trzeba brać.

Przysiadłem się grzecznie do stołu i czekałem. W końcu się doczekałem, ba, nawet widelczyk dostałem, aby bardziej kulturalnie było.


Na końcu pięknie podziękowałem


i zaległem w pudełku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz