Ulewa i podtopienia, czyli z działki nici. Ale Maciek był, bo ma kaloszki :))
A zresztą Maciek to Maciek, wody się nie boi, a ja... wolę w domu.
Moja mama Misia też lubi w domu, ale działkowym. Jak leje, to sobie śpi i przybiera fajne pozy, zupełnie jak ja.
Gdy przestaje padać, co się rzadko zdarza, wchodzi na drzewo, aby się poprzeciągać,
albo wyleguje się na swoim ulubionym krzesełku.
A ja z wujaszkiem, tymczasem, zajadamy się smaczną trawką i dobrze jest.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Ostania fota - prawdziwe rude szczęście deszczu się nie boi :))
OdpowiedzUsuńAleż tu rudo :-)))
OdpowiedzUsuńAleż tu rudo i rodzinnie :))
OdpowiedzUsuń