sobota, 16 lutego 2013

Tymczas

Szok do kwadratu, mamy w domu "tymczasa". Lucek jeszcze o niczym nie wie, bo zaszył się w szafie i nosa jeszcze nie wyściubił. A "tymczas" rządzi. Jestem wręcz zbulwersowana, moje prychanie
(Tośka) na niego nie działa. Zachowuje się jak u siebie w domu, też coś.

No dobra, podobny do mnie... trochę, taki bardzo mocno popielaty jest, ludzie nazwali go "Julek".


"Julek sznurek" bla. bla. bla. Maciek, hmmm, zupełnie niezainteresowany, tak że cała odpowiedzialność za ochronę tego ogniska domowego przed obcymi spadła na moje barki. Ach.

Skąd się wziął "tymczas", ano sąsiadka znalazła go na klatce schodowej i przyniosła do nas, ciekawe dlaczego akurat tutaj, mało to mieszkań w bloku? A było nam tak przyjemnie, miło i swojsko i nagle bęc "tymczas". Ogłoszenia rozwieszone, może sobie pójdzie ten tam "Julek sznurek" do swoich ludzi.

Wiem, ludzie pewnie by chcieli, żeby został, ja niekoniecznie. Zobaczymy, co Lucek powie, jak w końcu z tej szafy wyjdzie, pewnie mu oczy wyjdą z orbit i futro opadnie na podłogę, będzie jazda jak nic.

7 komentarzy:

  1. Oj będzie jazda hahahahah - Lucek nie wkurzaj się "tymczas" jest fajny - Ty i tak rządzisz :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękny jest Julek. Rzadko się spotyka takie futerko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lucek,a gdzie znana kocia gościnność?!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, tam, oj tam... Julek jest śliczny :D... :), Tosia bądź dzielna i... gościnna :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lucek, czy bedzie jeszcze miejsce u Was dla przyjezdnych ludzi? Przywieziemy kocie cukierki.

    wujek z Ameryki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze będzie, my się z ludźmi pomieścimy , a na cukierki już się ślinimy :))

      Usuń
  6. Nie pozbywajcie się Julka, u mnie jest 6 Tymczasów i wszystkie kochane jednakowo. Taka oto rodzina.
    Wędrowczyk

    OdpowiedzUsuń