czwartek, 23 stycznia 2014

Luśka

Jak już zapewne wiecie, mamy nową kotę, ma na imię Luśka vel Lucha. Wypisz wymaluj Maciek, ale rudy brzuszek ma, no tak z lekka. Lucha jest git, że tak powiem. Pojętna. Nauczyłem ja pić wodę z kranu. 

Pod moim bacznym okiem nauczyła się pić jak należy, wcześniej jej to nie wychodziło, ale cóż - praktyka czyni mistrza, że tak powiem.


Teraz już sama daje sobie radę.

Czasami muszę jej jeszcze raz pokazywać, jak się to robi, aby się napić, a nie zmoczyć.

Czasami woli się pobawić kropelkami, niż się uczyć. Ale na ogół bacznie mnie obserwuje i wyciąga wnioski z technik przeze mnie zastosowanych.


Lucha posiadła jeszcze jedną zdolność, po mnie i  po wujaszku Rudym, ogląda telewizję.

Co jeszcze wyrabia Luśka? To może w następnym poście.

5 komentarzy:

  1. Fajna ta Luśka :-)) No i widać że się przyjaźnią i to już jest cudowne :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie sie Wam razem mieszka :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak nauczyciel jest kompetentny to i uczen bedzie sie lepiej i szybciej uczyl ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam takie... Nasz Rudy, zresztą podobny do tego na zdjęciu jest już dystyngowanym panem, ale też jeszcze potrafi poganiać za naszą małą Myszką. A Myszka też uwielbia bawić się wodą, pić z kranu, a nawet wylegiwać się w dołku umywalki:))) Koty są strasznie inteligentne.... Pozdrawiam wesołą gromadkę!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ... dodam jeszcze, że pozostała dwójka Czarny i Zuzia też są rozkoszne:)

    OdpowiedzUsuń