środa, 3 września 2014

Powakacyjnie

Długo nas tu nie było, ale jak to w wakacje, czasu mało, pisać nie ma kiedy ani komu. W sierpniu byliśmy na wakacjach. Cała nasza trójca, czyli ja Luśka, Lucek i Maciek, bo Tośka to ma permanentne wakacje. Innymi słowy, Tocha stała się kotem działkowym i nie ma zamiaru wracać do domu.
Z Luckiem też były niezłe szopki, bo się chłopak zbiesił i ludzie nie mogli go złapać, podchody z Luckiem trwały 10 dni, w końcu się udało, teraz Lucek już w domu, znowu miły, przyjazny, dobry "stary" Lucek. Na działce pokazywał "rogi", krył się, uciekał, nawet naszych człowieków unikał. Szok!
Ja i Maciek - luzik, jedziemy, wracamy, pełna kultura. W ten weekend też jadę, bo ma być ładnie. Maciek pewnie jutro pojedzie, człowiek ma urlop, to go weźmie. Lucek ma szlaban, niestety.
Postaramy się pisać częściej, skoro wakacje się skończyły, to i czasu będzie więcej. Do następnego.

Lucek z nowym kolegą Stefanem.

Tosia odpoczywa na dechach :-))

Maciek relaksuje się na huśtawce.

A to ja, Lusia, na grządce, czekam na... myszkę.

Na spacerze.

2 komentarze:

  1. Fajne mieliście wakacje - szkoda że już lato się kończy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cudoooowne wakacje mieliscie i kociki i ludzie ....
    A urlop z kotaki to najlepszy urlop na swiecie ...:-)

    OdpowiedzUsuń