poniedziałek, 26 października 2015

Już w domu

Od dwóch tygodni jesteśmy wszyscy w domu. Tosia też już zjechała, bo na dworze zimno, mokro i ciemno. Nie jest zbyt zadowolona, ale pomału się oswaja. A ja, Lusia, kot uniwersalny, czuję się w domu jak ryba w wodzie:-)

To moja prywatna dziupla, tylko ja się w niej mieszczę.

Złapali mnie na wytykaniu języka, no cóż.

Z moim bratkiem Luckiem w symbiozie. A tak między nami, to za dużo przebywam w towarzystwie rudych, sama zaczęłam rudzieć, o zgrozo.

1 komentarz:

  1. Moje koty też nienawidzą jesieni i całymi dniami wylegują się.
    K:)

    OdpowiedzUsuń