Zima jaka jest, każdy widzi.
Ale choć nie ma mrozu, działkowa stołówka działa pełną parą. Dla każdego coś dobrego pożywnego.
Dzięcioła już znacie.
Przylatuje regularnie, pojawił się też drugi. W zeszłym roku były trzy, więc
czekamy na jeszcze jednego :) Gustują w „pyzach”.
Sikorki to stali bywalcy.
Messerschmitty, jak mawiała moja Pierwsza Mama. Uwielbiała je. Mają słonecznik
i ziarenka w smalczyku, mniaaam.
Wróbelki cierpliwie czekają, tłumnie oblegając
okoliczne gałęzie. Dla nich kaszka jaglana w karmniku.
Kaczuchy w fosie też głodne nie zostaną.
No i burasy mlekolubne.
Dla każdego coś dobrego 😻 pozdrawiamy serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuń