wtorek, 18 stycznia 2022

Karmnik

Na Nowy Rok nasze ptaszki dostały nowy karmnik :) Bajeczny wprost! Najpierw przyjechał z daleka do domu,
a potem trzeba go było zainstalować na działce. Porządnie, żeby trzymał się mocno i wiatr go nie zwiał, a stołownicy mieli pożytek i czuli się bezpiecznie. To odpowiedzialne zadanie powierzyliśmy działkowemu wujkowi. Fachowo podszedł do sprawy i wywiązał się na medal!
Sami zobaczcie efekt końcowy.
Choć dowcipniś jeden nieźle nas nastraszył, bo jak już skończył, to przyszedł i mówi: no niestety, moi drodzy, nie da się zamontować, pękło ;) Fajowski jest, pokarm dostarcza się przez... komin, przez ludzi nazywany mało poetycko „wsypem”.
Ptaków jeszcze niewiele przylatuje, bo to nowa miejscówka. Ale już wyczaiły. Nasz "rodzynek" rudzik też wypatrzył i ciekawie się przygląda, na razie z daleka.

1 komentarz:

  1. Bardzo piękny ten karmnik. Nietypowy, ale mi się bardzo podoba.
    Kociarz

    OdpowiedzUsuń