poniedziałek, 24 maja 2010

Maciek show

Będąc na działce Maciek nigdy się nie nudzi, zawsze znajdzie sobie zajęcie, a to pójdzie na sąsiednią działkę, a to ptaszka pogoni, a to mysz upoluje. I tak było wczoraj. Ludzie zabrali Maćka, bo się tego domagał.
Najpierw powylegiwał się w cieniu parasola.

Potem z zapartym tchem obserwował żabkę skaczącą po grządkach.


Następnie rozpoczął polowanie,


którego wynikiem było złowienie... myszki.

Po przedstawieniu zdobyczy ludziom i zabawie nastąpiła konsumpcja.



 Futerko, aby nie zalegało, należało popić wodą, koniecznie z fontanienki, bo inna, zbyt świeża i czysta, mogłaby zaszkodzić.


Cała ceremonia zwieńczona została skrupulatnym myciem i małą drzemką w domku na materacu.

Po powrocie do domu Maciek zdał mi szczegółową relację z pobytu na działce, którą to opisuję. Trochę mu zazdroszczę, ale zjedzenie tej myszy odzianej w futerko jakoś nie przypadło mi do gustu. Wolę już moje puszki mięsne albo schabowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz