Maciek znowu był na działce.
Spacerował pod parasolem,
wisiał na drzewie
i oglądał świat z dachu.
Ja tymczasem "czarowałem", czyli znikałem i się pojawiałem.
Najpierw byłem w moim sekretnym domku, nagle myk,
domek pusty, i znowu myk,
i jestem, tylko w innej pozycji. Nie fajne czary?
Potem zobaczyłem, że wujaszek okupuje moje drzwi balkonowe, swoją drogą przeoczyłem ten moment, kiedy on się tam wdrapywał, ale jakoś nie wyobrażam go sobie wiszącego na kracie jak ja. Nie mogłem pozostać bierny, w końcu to moje drzwi, i podążyłem z odsieczą.
Maciek wrócił z działki bardzoooooooo zmęczony, choć wiem, że się tam wylegiwał,
a ja nie mieszcząc się mimo szczerych chęci na drzwiach balkonowych, siadłem w zadumie na "drzewku" i przyglądałem się śpiącemu Maćkowi.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
6 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz