niedziela, 15 maja 2011

W koło Maciek, czyli to samo

Maciek tak się wczoraj wygrzewał na słońcu,

że nie zauważył, jak go pokryła pajęczyna,


ani tego, że przed nosem wyrósł mu swoisty kopiec niczym "Kościuszki".

Gdyby nie ludzie, pewnie by Maćka kret zasypał i tyle byśmy go widzieli.
A ja czekając, aż Maciek wróci i opowie te swoje niestworzone historie, też się wylegiwałem w pieleszach domowych,

bez pajęczyn, kretów, ale za to w doborowym towarzystwie Misi i wujaszka Rudego,  no i żaby, która zawisła na moim oknie i nie chce się odkleić.

4 komentarze:

  1. A czemuż to tylko Maciek dostępuje zaszczytu wyjazdów poza własne 4 ściany?
    Żabka na oknie superowa :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem które słoneczko lepsze, to działkowe, czy domowe :))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też chcę taką żabę!!! ;) gdzie można ją kupić?
    dagmarka

    OdpowiedzUsuń
  4. Żabę można było kupić w Auchan wczesna wiosną .

    OdpowiedzUsuń