poniedziałek, 9 stycznia 2012

Nasze zabawy

Nasze zabawy, często nazywane "praniem się", wyglądają groźnie, bo i pióra lecą, ale w gruncie rzeczy życiu nie zagrażają.
Zaczyna to się tak, że robimy tzw. ustawkę i się sobie przyglądamy. Mniej lub bardziej intensywnie.

 Ruszamy charakterystycznie ogonami, po czym następuje... atak na przeciwnika.


Po starciu  na podłodze przenosimy się na kanapę. Tam wszystko zaczynamy od początku, czyli znowu się w siebie intensywnie wpatrujemy.

Dajemy też szansę drugiej stronie, aby się wycofała, jak się nie czuje na siłach,

i atakujemy.

Walka przednia, choć efekty są czasami opłakane.

Po każdym dobrym praniu każdy rozchodzi się w swoją stronę.


I czeka na kolejną okazję, a u nas ci tych okazji co niemiara :) Jest w kim wybierać znaczy się.

1 komentarz:

  1. Mam nadzieję,
    że po takim praniu jest czysto wszędzie :-)))
    Fajnie się bawicie ...

    OdpowiedzUsuń