poniedziałek, 11 czerwca 2012

Dziwadło

Słuchajcie, rewelacja, uczę się gotować, znaczy się podglądam, co robią ludzie, wącham te wszystkie warzywka i się przy tym uczę.

Zanim się ktoś oglądnie, to będę regularną kuchareczką :)

Kiedy ja się tu pilnie uczę, nasz dom nawiedza bliżej niezidentyfikowany obiekt,

najwyraźniej nielatający, ale wywołujący zainteresowanie. Lucek próbował to ugryźć, po czym wlazł w tunel, bo to nic nie dało, bo to coś dalej trwało w naszym mieszkaniu.


W końcu zdecydował, że w całości to coś  obejrzy i zdecyduje, co z tym fantem zrobić.


Ale ludzie go wyręczyli i dziwadło na działkę wyprowadzili.


Teraz nam na kompie zdjęcia pokazują, jak się pięknie kręci i wiruje ta ważka. A nie mogli tak od razu, musieli nas tym czymś straszyć? Ludzie są tacy dziwni, ale my i tak te ich dziwactwa tolerujemy :))

3 komentarze:

  1. Bo kochamy tych naszych ludzi - są fajni - dają nam jeść - bawią się z nami - przytulają i bardzo kochają

    OdpowiedzUsuń
  2. A ta ważka w jakimś celu , czy tylko ozdobnie.
    Bardzo ładna, pierwszy raz widzę takie cuś...
    I słusznie koty miały wątpliwości :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W celach dekoracyjnych, to taki wiatraczek jest :))

      Usuń