piątek, 15 listopada 2013

Witam

No więc tak, sezon na działce się zakończył, a my siedzimy w domu i oglądamy przez szybę ptaszki na balkonie.

Mój klon znalazł sobie nowy dom i do nas nie przyjdzie, może i dobrze, dwa czarne koty w jednym domu to chyba za wiele jak na człowieków.
Jest jeszcze Lusia, szaro-bura, ala Maciek, i człowieki coś mówią, że może na zimę ją wezmą, wysterylizują, aby więcej małych bezdomnych kotków na działce nie rozmnażać. Hmm.


Poza tym te konie wielkie takie były w odwiedzinach. Znaczy łosie czy jak im tam. Przyszły najeść się aronii. Najadły się i poszły, a człowieki miały radochę po pachy.


Nawet łoszy portrecik strzelili :-))

Jak znam człowieków, to pewnie za chwile zawiśnie na ścianie (portrecik, nie łosza) jako trofeum bezkrwawych łowów :-)
Może by tak mnie portrecik strzelili, coś się ostatnio ociągają, a przecież pyszczek mam równie piękny, co ja piszę, piękniejszy od tej pani powyżej, czyż nie? A, zapomniałam nadmienić, że to ja Tosia piszę, chłopaki już dawno spasowali.

1 komentarz:

  1. O rany!! Tosiu, a gdzie ta dzialka jest, ze takie wielkie konie (o przepraszam), losie przyszly!!! Oczywiscie, ze Towj pyszczek jest piekniejszy. A za Lusie trzymam kciuki, zeby ludzie sie nia zaopiekowali.
    Mruczaco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń