I takim sposobem znalazłam się na działce. Jak zwykle było superowo.
Najpierw sobie trochę posiedziałam na ganku, poobserwowałam i ruszyłam w teren.
Zanim się zorientowałam, już ją miałam!!!
Złapałam myszę, ha!! Ładna, co??
Też tak myślę. Trochę się z nią pobawiłam, bo lubię takie futrzaki. Za to Tosia preferuje jaszczurki
i
żabie udka :))
A że ostatnio nie udało jej się nic upolować, to zadowoliła się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz