Coś się pojawiło. Choineczka. Mała bo mała, ale dobre i to, słyszeliśmy, że w tym roku w ogóle miało nie być. Obwąchana i zaakceptowana.
Dosia swoją już ma przystrojoną. Tradycyjną choinkę patriotyczną :)
Teraz wypatruje Mikołaja z góry...
A tymczasem on na dole przycupnął.
Maciek jak to Maciek, kontempluje. To jego ulubione zajęcie.
Ze mnie pewnie też nie. Zaczynam trenować obżarstwo, żeby potem mi nie zaszkodziło.
Nasze Miśki już gotowe na święta.
Sikorki i dzięcioł na działce również.
Ale tam u Was wesoło! :) U nas choinka też zaakceptowana, chociaż mamy sporo większą. Mam nadzieję, że kocury nie będą w niej buszować :P
OdpowiedzUsuń