wtorek, 7 września 2010

Leniwce

Deszczyk sobie pada, a ja

śpię. Jak nie w pościeli, to na kanapie. Razem z Maćkiem.

A wujaszek Rudy smacznie sobie chrapie na... kaloryferze.

A jak nie śpimy, co w ostatnich dniach rzadko się zdarza, to pilnie obserwujemy nasze ptaszki, które zupełnie nas się nie boją.

W wolnych chwilach od spania, oczywiście, chowam się w reklamówki

tudzież udaję, że poluję na nową myszkę.

Ostatnio jednak zainteresowałem się wypowiedziami pani minister Fedak,

ale jakoś nic nie usłyszałem o kocich  emeryturach. Nie to, że ja się na takową wybieram, ale seniora to my w domu mamy, a i drugi dorasta, więc dobrze byłoby wiedzieć, czy na Royala choć trochę im skapnie? Prognozy pogody są niezłe na weekend, więc mam cichą nadzieję, że zaliczę działkę, choćby po raz ostatni w tym sezonie, ale jednak. Sami zobaczcie te soczyste trawy,


te wrzosy,

nic tylko się tarzać, gryźć i wyrywać!!!

1 komentarz:

  1. No to trzymam kciuki za pogodę żeby wyprawa na działkę się udała :-)

    OdpowiedzUsuń