Rozanielony powiewem wiosny
przyglądam się rozkwitowi burzliwego związku. On i Ona niby razem, a osobno.
Misia i Maciek, ciekawy przypadek. Tak się nienawidzą, że chyba aż kochają. Spędzają ze sobą chwile w pościeli,
aby za chwilę mocno się ze sobą prać. Misia na Maćka warczy, a on ją regularnie bije. Po czym Ona chowa się pod szafką,
a On błogo zasypia na kanapie.
Wujaszek, niewzruszony "końskimi" wiosennymi zalotami, też twardo śpi.
Tylko ja rozanielony z głową w chmurach przyglądam się temu wszystkiemu i marzę o... działce.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Cudnie piękne są te kociki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść... Uwielbiam Cię czytać (i oglądać również, oczywiście!) Lucku.
OdpowiedzUsuńAch te burzliwe związki. :)
OdpowiedzUsuń