Zimno wszędzie, co to będzie, co to będzie? Postanowiłem majówkę spędzić w... szuflandii.
Miło, przyjemnie, ciepło. No dobra, uwielbiam ciuchy, gmerać w nich, tarzać się w nich i na nich spać. Maciek zresztą też, choć on większym fetyszem ode mnie jest, bo nie dość, że się w szufladzie wyleguje, to jeszcze na ciuchy poluje :))
Najlepiej z nas zachowuje się wujaszek Rudy.
Nie wspominając już o Misi, która jest, ale jakby jej nie było.
Znudzony szuflandią i brzydką pogodą postanowiłem zadzwonić do Lolka.
Trochę mi to na początku nie szło, Maciek mówił, że pozycja nie ta do wykręcania numeru, ale się połączyłem i okazało się, że Lolek też się nudzi mimo towarzystwa pofarbowanej kotki.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Jaka sliczna pofarbowana kotka!!!!
OdpowiedzUsuńA Misia jest taka grzeczna i niesmiala - no i jak tu takiej kici nie kochac ;)
Kociczka wygląda jak chlapnięta farbą, Lucek jak zawsze piękny i dostojny, a reszta kociego towarzystwa dorównuje mu kroku. Ciuszki to towarzystwo lubi, tylko kto potem będzie je odkłaczał? ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń