I co najważniejsze, zrobili dla nas specjalne drzwi.
Nic tylko jeździć na działkę i wchodzić, i wychodzić, kiedy się chce. Muszę koniecznie pojechać i zobaczyć na własne oczy, jak ten nowy taras wygląda, bo na zdjęciach jest super.
Mama Misia i Dosia to mają fajnie. Jesień nie jesień, a one mogą sobie do woli biegać po ogródku.
A ja... wyleguję się na kanapie i marzę o lecie.
Ależ fajni są Twoi Ludzie, że tak dbają o Koty :). Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńFajny taras , fajne drzwiczki.
OdpowiedzUsuńLucek nie wyrzekaj, siedź w domu,
zima idzie... chyba ?
o lecie:D dopiero się skończyło:D ciesz sie piękną jesienią:D
OdpowiedzUsuńTaką daczę macie że ho,ho :))
OdpowiedzUsuńOby tylko jakieś kuny ,czy lisy tam nie wlazły ...:(
amyszka@ mama Misia i Dosia na straży stoją i pilnie drzwiczek pilnują, nikt się nie prześlizgnie :))
OdpowiedzUsuńEwcia@ jesienią cieszę się bo piękna, ale lata i tak mi żal.
A to dobrze :)
OdpowiedzUsuń