sobota, 31 grudnia 2011

Happy, happy!

Tośka zwariowała, gania za nami jak wściekła, miauczy cały czas i w ogóle taka jakaś dziwna jest. Ludzie mówią, że to jakaś tam ruja. Nie wiem, co to oznacza, ale wiem , że Tośka dziwna się stała. Uwzięła się na mnie. Zobaczcie sami.



A może ona boi się tych wybuchów za oknem i dlatego taka nerwowa? Maciek jak zwykle ma wszystko w nosie i choć już po świętach, to dalej udaje Gwiazdora, tylko szkoda, że prezentów nie rozdaje.


A wujaszek Rudy... śpi, bo czeka go długa noc, nas wszystkich zresztą też.



Ups, sorry, to Zigi wkradł się na bloga, ostatnio widziany na działce, w każdym bądź razie życzę wam kotom i waszym człowiekom fajnego Nowego Roku, z pełną michą, furą miziania, no i zdrówka. Dosiego Roku! Chwila, ale dlaczego Dosiego, a nie Maćkowego np.? Hmmm. Ci ludzie to są tacy śmieszni, życzą sobie Dosiego roku, a przecież Dosia to nasza działkowa kicia. A może to oznacza, że chcieliby takie życie jak Dosine? Tak czy siak, kto za tymi ludźmi nadąży?

1 komentarz:

  1. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku dla Kociaków i Ludzi, którzy się nimi opiekują.
    Moja kotka przed sterylizacją nie dawała psu spokoju.

    Ania

    OdpowiedzUsuń