Oj tam, oj tam, zaraz musi odejść, też mi coś, a że kabelki pogryzłam, to po co się po podłodze walają?
I że niby gardło podgryzam? Jak zabawa, to zabawa, no nie, na całego. A zresztą, obróżkę mi zwędził, to co miałam robić, patrzeć i prosić? Widzi mi się, że chłopaki za długo sami tu byli i teraz płaczą, że pani kota porządek robi i ustawia.
Nie jest jednak tak źle, pobawić im się dam zabawkami, przytulę się czasami.
Ale jak trzeba, to nawrzucam temu i owemu.
Ogólnie rzecz ujmując, Luckiem nie ma co się przejmować, on już tak ma, że czasem panikuje, jak to maminsynek wygrzewający się na kaloryferze.
Wielkanoc :-)
-
*Wspaniałych Świąt Wielkanocnych ,*
*relaksu, wypoczynku i smakołyków,*
*oraz ...*
*duuuużo kocich baranków :-) :-) :-)*
*Pozdrawiamy :-)*
7 lat temu
Czarna Pantera rządzi ;-)))
OdpowiedzUsuńCzarna jest świetna, ale ja trzymam z rudymi ;P.
OdpowiedzUsuńJak to jest, że zwierzaki tak nami rządzą... :P I nie sposób się gniewać. Pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuń