czwartek, 4 lutego 2010

Cześć

Wiem, że długo nie pisałem, ale śnieg mnie zasypał jakby:)) Dzisiaj słoneczko wyjrzało, to się pisać zachciało. Liczę skrzętnie dni do końca zimy. Co prawda my koty zimy się nie boimy, ale wiosnę wolimy.
Ja co prawda nie bardzo wiem, co to ta wiosna, ale Maciek mówi, że wiosną jest fajnie i że kwitną kwiatki i ptaszki śpiewają i co najważniejsze na działkę można pojechać. A Maciek to nic tylko by na tę działkę jechał. Ale Maciek to taki żbik, to go na dwór ciągnie. On czuje się na dworze jak ryba w wodzie. Tak mówią ludzie. Słyszałem też, jak ludzie rozmawiali właśnie o żbikach i porównywali, czy Maciek to aby żbik, czy też nie, i wyszło na to, że chyba taki jakby półżbik. Zresztą zobaczcie sami.


Ja tam przynajmniej wiem, że jestem kot mazowiecki działkowo-domowy i dobrze mi z tym. Nikt nie musi się zastanawiać, skąd się wziąłem, nawet moją mamę ludzie znają i często ją odwiedzają.
Ostatnio mama wygrzewała się na werandzie, jak ludzie u niej byli.

I "piracika" przy okazji mleczkiem nakarmili.


Słuchajcie, rozpoczęła się faza głosowania w konkursie na Blogera 2009 Roku, organizowanym przez Wiadomości24.pl. Potrwa ona do 24 lutego włącznie. Mój blog też się znalazł w tym konkursie. Tak więc jak macie chwilę czasu, to oddajcie na mnie swój głos. Wystarczy kliknąć na link poniżej i już. Będę wdzięczny.


2 komentarze:

  1. Kotecek, a ja tes juz na spacelki jezdzem ;D I ze mnie jeśt źbik - tkie fikukikumiku lobię siobie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój Maciek do tego Twojego żbikowatego Maćka podobny. I tak jak Ty jeszcze nie wie co to wiosna. Teraz głównie przez okno wygląda albo ogryza fotele. Gdy się urodził było jeszcze lato, ale wtedy miał oczka sklejone, więc też nic mu to nie mówi.
    Znalazł nas na cmentarzu 1 listopada i było tak zimno, że od razu mu się spodobaliśmy :)

    OdpowiedzUsuń