wtorek, 16 marca 2010

Szczurjan

Mam nowego przyjaciela, jest brązowy, miękki i ma na imię Szczurjan. W zasadzie wolę myszkę Piszczkę albo łysą myszę, ale Szczurjan jest nowy i muszę dać mu szansę wykazać się w zabawach.
Na razie spędzamy wspólnie czas na drzewie.

Razem obserwujemy, co dzieje się za oknem, i wyglądamy przybycia gołębi.

Zaczynamy się już nawet wspólnie bawić.

Ta zażyłość między nami nie spodobała się chyba Maćkowi, który korzystając z okazji, że zszedłem z drzewka, zaraz poszedł Szczurjana obwąchać,

a potem mu jeszcze prawił jakieś morały.


Po czym ostentacyjnie wdrapał się na szafę, aby widzieć wszystko i wszystkich z góry.



A ja postanowiłem wrócić do Szczurjana i powylegiwać się z nim na drzewku.


1 komentarz:

  1. Ja dziś dałam mojemu Kotu Małemu lwa :). Też się zaznajamiają... ;). Dodajemy Wasz blog do naszej listy blogów :) i pozdrawiamy...

    OdpowiedzUsuń