
Miał jechać z Kicią na Mazury połowić rybki, a tu kicha. Wpadł w histerię jakąś, zaczął gryźć , drapać, kopać i co tam jeszcze. W wyniku czego nie pojechał. Został w domu matołek, a biedna Kicia wraz z nim.
Ja takiej popeliny to nie robię. Robię dużo innych rzeczy, szczególnie po 22:00, bo właśnie wtedy jestem wyspany i rześki. W sam raz gotowy do akcji. Zazwyczaj towarzyszą mi moi najbliżsi, czyli Maciek zwany buncolkiem i wujaszek zwany Rudym.
Mnie osobiście najwięcej przyjemności sprawia bieganie po głowach śpiących ludzi, wieszanie się na zasłonach i spacerowanie po telewizorze zwanym plazmą. Owa plazma jest bardzo cienka i sztuka polega na tym, aby przejść po niej i jej nie zadrapać pazurem. Do tego dochodzą wspólne gonitwy po meblach i całym mieszkaniu. Cały rytuał powtarzam wcześnie rano, chyba to już rano? Co prawda za oknem jeszcze noc, ale jeść się chce, a ludzie śpią, toteż robię, co w mojej mocy, aby wyrwać ich z tego snu. Mamy z wujaszkiem Rudym sprawdzony numer. On wchodzi na parapet i wali ogonem o zasłony, a ja ten jego ogon łapię, robiąc przy tym trochę hałasu. Ludzie zaczynają się kręcić i wiercić, znaczy budzą się. A jak już się obudzą, to będzie micha. I oto właśnie chodzi.
Sami widzicie, że nijak moje zabawy mają się do popeliny Lolka. Ale mówiąc o braciach. Od bardzo dawna nie mam wiadomości od Leona i zaczynam się martwić, co się z nim dzieje. Na tę okazję zawiadomiłem stację telewizyjną, która wyemitowała News.
 Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech się odezwie. Leonku, tęsknię za Tobą.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, niech się odezwie. Leonku, tęsknię za Tobą. Lucek.
Lucek.
 


 
 
 
 
 



Kotecek, a mozie Lolek się ziakochał i kotecka go rzuciła dla tiglyska? Ja tam nynam zalaz po kąpieli ;D
OdpowiedzUsuńKamilek