 Moi ludzie karmią ptaszki, co na balkon zaglądają, a i o mojej mamie i bracie piracie nie zapominają.
Moi ludzie karmią ptaszki, co na balkon zaglądają, a i o mojej mamie i bracie piracie nie zapominają.A my tymczasem mamy ciepło i przyjemnie. Zima nam niestraszna. Bardzo chciałem zobaczyć z bliska ten biały puch, co wszędzie zalega, więc poprosiłem i ludzie przynieśli nam tego całą michę.
 Szczerze mówiąc, sam nie wiem, co o tym białym czymś myśleć? Ani nie pachnie, ani nie smakuje, tylko zimne to okropnie i mokre.
Szczerze mówiąc, sam nie wiem, co o tym białym czymś myśleć? Ani nie pachnie, ani nie smakuje, tylko zimne to okropnie i mokre. Nawet ping-pongi z tego zrobione są takie jakieś inne.
Nawet ping-pongi z tego zrobione są takie jakieś inne.
Najwięcej frajdy miał nasz Maciek, on się zimnego nie boi, rozkopał ten cały śnieg po całym pokoju i lepił z niego kulki.
 Nawet wujaszek Rudy się zainteresował, choć on podobno już niejeden taki śnieg widział.
Nawet wujaszek Rudy się zainteresował, choć on podobno już niejeden taki śnieg widział. Do michy łapki wsadzał i ten śnieg z nich zlizywał. Pomyślałem, że raz jeszcze spróbuję w tym białym puchu zasmakować.
Do michy łapki wsadzał i ten śnieg z nich zlizywał. Pomyślałem, że raz jeszcze spróbuję w tym białym puchu zasmakować. Ale wybrałem myszkę, przynajmniej ona ciepła i włochata, i podrzucać się da i w zęby złapać, a nie jak ten mokry, zimny śnieg, co go nam ludzie do domu przynieśli.
Ale wybrałem myszkę, przynajmniej ona ciepła i włochata, i podrzucać się da i w zęby złapać, a nie jak ten mokry, zimny śnieg, co go nam ludzie do domu przynieśli. 
 


 
 
 
 
 



Kotecek, a moja mamusia takie coś zrzucała za oknem z balkonika taką miotłą. Siedziałem szobie pod kocykiem u tatiy na kulaniach i pacyłem jak mamusia zrzuca to białe. Chiba nam ktoś nakładł, bo taka kupa była, że bym w niej zginął.
OdpowiedzUsuń